Archiwum 22 września 2014


wrz 22 2014 Magda, miłość i rak
Komentarze (0)

"Magda, miłość i rak" - to kolejna książka, dla której z całą pewnością nie zmarnowałam swojego czasu. Właściwie to ona zmotywowała mnie do prowadzenia tego bloga. Dzielić się z innymi swoimi przeżyciami - jest w tym jakiś sens!Bohaterka - Magda Prokopowicz - podzieliła się swoimi najskrytszymi tajemnicami, ubierając je w słowa, oddając w swoich obrazach, odsłaniając siebie prawdziwą na zdjęciach. Z pewnością pomogła tym wielu innym kobietom borykającym się z takimi problemami, jakie ona miała; mnie również bardzo pomogła, choć moje przeżycia są zupełnie inne. Oczywiście nie wierzę ślepo w cały ten optymistyczny obraz walki z rakiem: już chociażby wywiad z jej mężem ukazuje zupełnie inną odsłonę. Ale w tych słowach i w niej całej jest jakaś wielka siła, charyzma... ujmuje mnie jako kobieta, która ma "to coś". Książka o zmaganiu się z nowotworem, historia, która skończyła się śmiercią, sprawiła, że uśmiecham się dziś od rana, że miałam naprawdę dobry dzień! Dziękuję Ci, Magdo:)

Najgłupsze, co przeczytałam w tym roku to "Okrutna najsłodsza miłość" Klary M. Również książka o cierpieniu, wzbudzająca jednak irytację i przyprawiająca o zdumienie, ze istnieją ludzie tak zaślepieni w swej... wierze? głupocie? Ciekawe, czy coś ją przebije...