Archiwum 21 września 2014


wrz 21 2014 Na imię mam Słabość..
Komentarze (1)

...choć tak trudno się do tego przyznać.Zresztą, wcale nie trzeba - imię to jest wypisane na mojej twarzy, w każdym geście, w lękliwym spojrzeniu, w kolejnym kieliszku wina, kolejnej misce zjedzonego makaronu, kolejnej garści tabletek na ból istnienia... W zdartej do krwi skórze, wymuszonych wymiotach, w zapomnianych marzeniach i niespełnionych planach. W całym moim istnieniu, tak błędnie interpretowanym przez otoczenie lunatyków. Ponoć jestem jedną z największych optymistek na tej planecie. Może rzeczywiście jestem, skoro nie zwariowałam w tym wszystkim do końca. 

Jestem uwięziona w labiryncie swoich ograniczeń. Sama sobie wymierzam tą karę za to, że istnieję.

wrz 21 2014 Wyjście z obłędu
Komentarze (0)

Wyjść z obłędu

to wyjść z labiryntu
bez żadnej nici Ariadny w ręku
- jakie to trudne...
- jakie to trudne...
Dlatego to udaje się
niewielu z nas...
niewielu z nas...


Do końca życia
będziesz błądził
w ciemnych korytarzach
swojego umysłu...
Bez nadziei...
Coraz bardziej gorączkowo
będziesz błądził...

Aż upadnie ciało.
Dusza zaś na pewno
opuści zmęczone ciało z radością...
Ciało, które
było dla niej
labiryntem...

W którym miotała się beznadziejnie...
Pozornie beznadziejnie.
Beznadziejnie.

W ciele, które
było dla niej
labiryntem...